Cały dzień wypełniony wykładami. Masa teorii i jedyna rozrywka w postaci kolejnego alarmu pożarowego (tym razem były to tylko ćwiczenia, żadna pizza nie umarła w mikrofalówce). Wieczór spędziłam pisząc opis najnowszego projektu. Od jutro w końcu zaczynam robić bardziej kreatywne rzeczy :D



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz