Z farbowaniem tkanin miałam do czynienia już kilka razy. Najczęściej odbywało się to w dość prosty sposób, czyli: szłam do pasmanterii, kupowałam saszetkę z barwnikiem, który gotowałam wraz z wodą w dużym garnku i wrzucałam w to wszystko materiał/ubranie. Od dzisiaj uważam, że to strasznie lamerska metoda :D Zdecydowanie badanie koloru specjalnym skanerem i odmierzanie poszczególnych barwników co do dziesiętnych mililitra jest odpowiednim sposobem na farbowanie tkanin! Dzisiaj poznałam też nową metodę druku na tkaninie. Wszytko poniżej :)
9:00 Obecny stan projektu z bioplastików. |
Wczorajsze printy już prawie gotowe! Muszą jeszcze wylądować na 7 minut w piekarniku :D |
Wybieraliśmy gotowe próbki, a następnie 'mierzyliśmy' ich kolor specjalnym skanerem. |
Skaner wyliczył jak zrobić miksturę, żeby otrzymać odpowiedni kolor. |
My models :3 |
Stanowisko pracy. |
Hello Sherry! |
14:30 Obecny stan projektu z bioplastików. |
Nowe printy! Dziś tworzyliśmy też własne printy i własne ekrany do druku. Jutro będziemy przenosić je na tkaninę :) |
A dzisiaj jeszcze wydrukowałam sobie cyfrowo przyjaciół na tkaninie i powiesiłam nad moim biurkiem :) |
kontakt: hello@aniabloma.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz