niedziela, 6 września 2015

Dzień, w którym impreza była w szkole.

W Szwecji zadziwia mnie wiele rzeczy. Prawie codziennie odkrywam coś co nie mogłoby istnieć w Polsce lub jest po prostu niesamowite. Dzisiaj też tak było! Ludzie z mojej grupy zorganizowali imprezę. W Szwecji trzeba to planować odpowiednio wcześnie, bo alkohol powyżej 3.5% można kupić tylko w specjalnych sklepach, które w soboty zamykane są o 15 (a na przykład w niedziele są zupełnie zamknięte). Nie byłoby w tym wszystkim nic dziwnego, gdyby nie fakt, że impreza odbyła się w budynku naszej uczelni! No bo po co robić domówki, jeśli mamy dostęp do pracowni przez całą dobę :D To jest jedna z tych rzeczy, którą lubię w szwedach najbardziej. Ufają sobie wzajemnie i nie ma nic dziwnego w wieczornym spotkaniu na terenie szkoły. Wszyscy jesteśmy dorośli i tak się traktujemy! To był jeden w najfajniejszych wieczorów jakie tu spędziłam :)

Dzień zaczęłam od śniadania w świetnym towarzystwie. Za to lubię soboty! :) 

Pogoda była super. 15 stopni i dużo słońca.
Do miasta przyjechały food trucki!


Kolejny mural powstaje w ramach festiwalu No Limits.

Ogromna rzeźba Pinokio na wjeździe do miasta.



Moje dzisiejsze odkrycie! Biegnę w poniedziałek kupić jakieś słodycze :D
Party time! 


Na zdrowie!
Nocne zwiedzanie pracowni dziewiarskiej.





kontakt: hello@aniabloma.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz