czwartek, 8 października 2015

Dzień, w którym próbowałam zrobić dywan.

Dzień zaczęłam od zaprojektowania własnej tkaniny do maszyny, gdzie proces tkania odbywa się całkowicie mechanicznie. Poszło całkiem nieźle. Najpierw narysowałam wzór na kartce, wyliczyłam dokładną ilość nitek, a później przeniosłam go do programu, który wygląda jak z lat 90 :D Szło mi idealnie, dopóki nie postanowiłam zrobić zadania 'dywanowego'. Po 40 minutach walki z pistoletem odpuściłam, bo nitki wypadały, a płótno się dziurawiło. Zrobiłam za to kilka zdjęć Steph, a resztę dnia spędziłam na robieniu bardzo nudnej analizy materiałów.






#TeamAdidas


Puszystość próbki dywanu pasuje dzisiaj do mojego outfitu :D

:D


kontakt: hello@aniabloma.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz